Filip - nieustanny wielbiciel i fan Świnki Peppy skończył 3 latka! Łza w oku się kręci jak ten czas szybko leci i w jakim nieustraszonym tempie z małego bobaska Fifi stał się niezależnym i samodzielnym chłopcem. Trzymając go w ramionach, kiedy dmuchał swoje trzy urodzinowe świeczki po kryjomu łezki same poleciały z oczu. Trochę z dumy i radości z tego, co dotychczas udało nam się wspólnie osiągnąć, nieustannie dzień po dniu ucząc i wychowując siebie nawzajem, ale także ze smutku, bo maluszek słodko pachnący mlekiem i oliwką już nie powróci...
Chcąc mu zrobić niespodziankę i sprawić, że ten dzień zapamięta jako wyjątkowy, długo myślałam nad motywem przewodnim naszej imprezy. Godzinami przeszukiwałam "internety" w celu znalezienia tego jedynego, wymarzonego, aż w końcu wpadł mi w ręce pomysł na urodziny ze Świnką Peppą właśnie! A, że Filip to jak pisałam stały wielbiciel tej bajki, szybko przygarnęłam ten motyw dla siebie. Wszystko przygotowywałam sama, począwszy od zaproszeń, girlandy, pomponów czy innych dekoracji stołu. Wystarczy trochę chęci, kolorowy brystol, trochę balonów i kolorowa drukarka.
Dekoracje zawiesiłam wieczorem, kiedy solenizant już spał, zatem rano miał ogromną niespodziankę i z zachwytem stwierdził: "Mamo pacz (czyt. patrz) Peppa tu była, ona wie zie (że) mam udziny (urodziny)!!
Radość bezcenna i to najlepsza nagroda za wysiłek włożony we wszystkie przygotowania...