Od paru dni Fifi pokazuje wszystkim dookoła swoje drugie JA - te bardziej stanowcze i zbuntowane JA. Bunt dwulatka do nas zawitał pełną parą! Ukochany synuś Mamusi, chętnie się przytulający i rozdający wszystkim buziaki gdzieś się schował! Słowo NIE w dziesięciu różnych wersjach opanowane do perfekcji, krzyk, rzucanie wszystkim co wpadnie w ręce, zesztywniałe jak kamień ciało nie do ruszenia, bo jeszcze krzywdę można zrobić, sterroryzowani rodzice, dziadkowie, ciocie i wujkowie, tylko panie w żłobku twierdzą, że to najgrzeczniejsze dziecko w grupie (nie do wiary!)...I cóż masz począć TY biedny rodzicu z dzieciem dającym tak się we znaki?? Zaciskamy zęby, uzbrajamy się w tony cierpliwości, ewentualnie herbatka uspakajająca, aby przypadkiem nie krzyknąć i dać się wyprowadzić z równowagi, bo to podwaja zmasowany atak i robimy dobrą minę do złej gry łudząc się co wieczór, padając na twarz, że jutro będzie lepiej...
Ale i tak GO kocham najmocniej na świecie, bo jak tu nie kochać takiego słodziaka!! :))
|
Nu, nu Mama!! |
|
I do klamki już potrafię sięgnąć! |
|
Była sobie gazeta... |
Moja ma 4 lata a bunt czasem i nas dopada :) Ogromu cierpliwości życzę :)
OdpowiedzUsuńOj przyda się ta cierpliwość, przyda... :)
OdpowiedzUsuńto już??? czyli nas niebawem też to czeka... dużo cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńSama się zdziwiłam, że to już!! :)
OdpowiedzUsuńOjj skąd ja to znam! :) najgorzsze, że czeka nas bunt za buntem i nie wiem, który gorszy, 2 latka, czy 15 latka na przykład.... ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że co urodziny to kolejny bunt - właśnie przechodzimy bunt trzylatka ;)
OdpowiedzUsuńOj, słodziak ten Twój synek :)
Śliczny chłopczyk i taki żwawy!
OdpowiedzUsuńDwulatek ze smoczkiem? Wyrzucać czym prędzej 😉
OdpowiedzUsuńWłaśnie nad smoczkiem pracujemy :) Na razie potrzebny jeszcze przy usypianiu, ale w dzień już odszedł w niepamięć :)
OdpowiedzUsuń