czwartek, 21 sierpnia 2014

W czym na ślub?


Niebawem (olaboga to już za tydzień!!) wybieramy się na ślub. Na ślub nie byle jaki, bo wujka chrzestnego! W związku z tym o dłuższego czasu przeszukiwałam najróżniejsze strony w poszukiwaniu inspiracji modowych. Bo w co tu ubrać trzylatka na taką uroczystość??
Do jednolitych, standardowych garniturów mi daleko, bo dla mnie to nuda, a małe dziecko może pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa nawet na takiej uroczystości. Dlatego szukałam czegoś eleganckiego, ale jednocześnie z pazurem, kolorem...

czwartek, 7 sierpnia 2014

Nasze wakacje


Wakacje z dzieckiem?
- Nigdy się nie nudzisz,  
- bawisz się w piasku/ błocie bez ograniczeń i obaw, że ktoś uzna, że to śmieszne w twoim wieku, 
- zwiedzisz wszystkie możliwe w okolicy place zabaw, 
- pozbędziesz się każdej dwuzłotówki z portfela na samochodziki/ samolociki i inne kolorowe "jeździki", 
- plażowanie od rana do zachodu słońca? Bez szans, maksymalnie 5 godzin dziennie...
- relaks polegający na ciągłym powtarzaniu jak mantra: "uważaj", "nie syp piachem", "nie psuj zamków innym dzieciom", itp.
- na plażę wchodzisz obładowana jak wielbłąd (ewentualnie robi to za ciebie mąż :P), a i tak okazuje się, że czegoś brakuje...
- podróż samochodem tylko nocą z nadzieją, że dziecko zaśnie, bo w dzień słowa "mama już?!", "kiedy będą wczasy?? itp. słyszane zza pleców kierowcy co 5 minut doprowadzają do dzikiego szału. A czasem i noc okazuje się złudna na przykładzie Filipa...
- cierpliwość wystawiana średnio 12h dziennie na próbę ognia i czasem jej na prawdę może zabraknąć...
- zwiedzanie?? Tylko wtedy, kiedy dziecko zaśnie i to biegiem, bo drzemka trwa nie dłużej niż pół godziny!
- Spokojnie zjedzony obiad w restauracji/ kawa/ lody ciacho - patrz punkt wyżej i wybieraj! ;)

Ale czy to było rzeczywiście najważniejsze??

Liczył się wspólnie spędzony czas, którego NIGDY nie zamieniłabym na nic innego... Wspólne zabawy, szaleństwa, radość w Jego oczach, że miał nas oboje tylko na wyłączność. Był Tata, była Mama i był ON - było pięknie...